Samotność – druga strona

  • Post published:26 kwietnia, 2017
  • Post comments:1 Komentarz

Przyszła, posiedziała, herbatkę wypiła, pogadałyśmy trochę i...Samotność ma i swoje plusy, bo dzięki niej:- mogę wsłuchać się w siebie, w swoje pragnienia, marzenia, cele, wartości, w to co naprawdę jest moje, co płynie z mojego serca, dzięki temu poznaję siebie, poznaję co jest dla mnie ważne, ale i też czego się obawiam, jakie strachy siedzą w mojej głowie,- doświadczam niezależności,- uczę się odpowiedzialności i brania konsekwencji czynów na swoje bary, nikt inny za mnie nie będzie się tłumaczył,- staję się odważna, bo nie mogę się…

Czytaj dalejSamotność – druga strona

Daj życiu płynąć

  • Post published:25 kwietnia, 2017
  • Post comments:0 Komentarzy

Niedziela. Byłam umówiona z koleżanką na kupowanie krzewów do ogrodu. Rano dostaję sms-a. Okazuje się, że jednak nie może do mnie przyjechać. Nie szkodzi, tak widocznie miało być – odpisuję. I wskakuję z powrotem pod kołderkę. Przynajmniej dłużej poleżę, odpocznę sobie. Za jakiś czas wiadomość od kolegi: idę z córką do kina, może zabrać też Twoją? Moja oczywiście się zgadza. I w ten sposób robią mi się ponad dwie godziny wolnego, bo syno na wycieczce. Piszę do przyjaciółki: wybieram się na basen i saunę. Może…

Czytaj dalejDaj życiu płynąć

Koncert na leżąco

  • Post published:22 kwietnia, 2017
  • Post comments:0 Komentarzy

Delikatne światło świec plus niebieski reflektor, materace na podłodze, my na materacach przykryci kocami pływamy w subtelnych dźwiękach gitary. Piękna muzyka podana przez pięknego mężczyznę. Mówi, że każdy jego koncert jest inny, że zaczyna od dźwięku C, a potem to już efekt spotkania się jego energii z energią miejsca. Sięga po dźwięki solfażowe (solfeggio), w starożytności uznawane za święte. Czytam, że regenerują i transformują DNA. Ich słuchanie m.in.: pomaga w pozbyciu się wewnętrznego chaosu, poprawia pamięć i koncentrację, regeneruje siły, wpływa na wzrost kreatywności.Tutaj znajdziesz…

Czytaj dalejKoncert na leżąco

Do lasu…

  • Post published:21 kwietnia, 2017
  • Post comments:0 Komentarzy

... po spokój i odwagę i nadzieję.A gdyś smutnyDo lasu Ci iść trzebaŚwieżą zieleń zobaczyćZiemię pod stopami poczućOdetchnąć głębokoSpojrzeć w góręWzrok po pniach wodzącŻycie zobaczyćKtóre trwa samo z siebieDo drzewa się przytulićŚpiewem ptaków zachwycićPoczuć się jednym z tychCo nie płaczą jesienią tracąc liścieWiosna ubierze je w nowe

Czytaj dalejDo lasu…

Samotność

  • Post published:18 kwietnia, 2017
  • Post comments:2 komentarze

Po gwarnych i przyjemnych świętach, dzisiaj jest zimno - na zewnątrz i wewnątrz. Zimno, chłodno, ponuro. Tęsknota mnie ogarnęła, wspominanie tego co było, a już nie jest. Takie mielenie przeszłości. Odczucie braku. Pojawiła się myśl: kiedy mi to minie? A może po prostu trzeba to zaakceptować, że tak właśnie jest. Że jest tęsknota, jest odczucie braku, są rozważania. Po prostu - to Teraz jest. I że co chwilę dostaję lekcję akceptacji tego, co do mnie przychodzi.Otworzyłam FB i czytam:Kiedy czuję się samotna, myślę sobie: Więc…

Czytaj dalejSamotność

Refleksyjnie

  • Post published:13 kwietnia, 2017
  • Post comments:0 Komentarzy

Po okresie działania – porządków w ogrodzie, domu, robieniu planów na wakacje, planów sadzenia drzew, przyszedł czas zwolnienia, czas refleksji. Od poniedziałku różne sprawy zaczęły mi wypływać na powierzchnię. Wiedziałam, że siedzą sobie cichutko na dnie i myślałam, że już tam spoczną, ale postanowiły wypłynąć i zmącić nico taflę mego jeziora.Zrobiło się zatem refleksyjnie i ja właśnie tak w związku z tym.Boimy się kataklizmów w swoim życiu – utraty pracy, partnera, domu… Boimy się nieznanego, tego, że coś się zmieni. Z drugiej strony z niecierpliwością…

Czytaj dalejRefleksyjnie

Faza na ogród

  • Post published:3 kwietnia, 2017
  • Post comments:0 Komentarzy

Od kilku dni mam fazę na ogród. Przyszła dopiero teraz do mnie. Po dwóch latach. W tamtym roku byłam na nie. Rok po śmierci w ogóle nie miałam ochoty. Dużo pracowaliśmy, tak dla rozluźnienia, razem w ogrodzie. Praca samej przychodziła mi z wielkim trudem, więc nie mocowałam się z sobą, nie udowadniałam czegoś na siłę. Odpuściłam. Tym samym ogród nieco zapuściłam, ale co tam. Teraz wraz z kolejną wiosną, wraz ze świergoleniem ptaków, ochota wróciła. Wycinam, grabię, usuwam suche liście, igły, plewię, wyrywam chwasty, kupuję…

Czytaj dalejFaza na ogród