Przepiękna dziś pogoda. Świeci słońce i zobaczyłam, że mam bardzo brudne okna, ale co tam – kiedyś je umyję :).
Tak mi lekko dziś, i śpiewnie, i tanecznie. Przeczytałam z rana artykuł o kobietach, kobiecości. O tym, że energia kobiety jest dla mężczyzny jak paliwo, że kobieta potrafi wykrzesać energię z siebie, pobrać ją z natury, natomiast mężczyzna czerpie energię z kobiety. Ona go zasila, by mógł się realizować. Oczywiście jego realizacja nie ogranicza samorealizacji kobiety. Jej powinnością jest także się rozwijać.
Mężczyzna mając przy boku kobiecą kobietę, energetyczną i duchową, będzie rozkwitał. A kobieta przy nim także. Co myślicie?
I tak sobie pomyślałam, że ja lubię być w związku, lubię tę relację dawania i brania. Lubię, kiedy nie wszystko sama. Są sfery, w którym dobrze się obracam i lubię się w nich obracać, a są i takie, które wolę scedować na drugą osobę. Z dawania komuś czegoś też czerpię energię.
Rano przyjechał do mnie przyjaciel. Zrobiłam mu śniadanie. Dobrze jest komuś zrobić śniadanie. Zjeść z kimś razem śniadanie. Po prostu.
Przepiękny dziś dzień. Uwielbiam słońce. Jestem dziś kobietą pełną kobiecej energii.