Od kilku dni me serce zalewa smutek, a łzy co chwilę ciekną po policzkach…
Poszłam do lasu. Las zawsze na mnie dobrze działa. Przytulałam się do drzew. Drzewa są ciepłe i co ciekawe po paru minutach przytulania wydaje się jakby stawały się coraz bardziej miękkie.
Drzewo – mocno korzeniami w ziemi i z głową w chmurach. Mój wzór.
Wróciłam zmarznięta, lecz spokojniejsza.
Wczoraj znów z dziećmi oglądałam „Gwiezdne Wojny” i Mistrz Yoda powiedział: „Ucz się rezygnować z wszystkiego, co boisz się stracić”.